Zupa z brukwi

Za oknem jesień... owszem... bogata w przepiękne kolory, ale chłód w powietrzu czuć także. 

My lubimy spacery jesienną porą, ale fajnie jest ogrzać się czymś smacznym po powrocie do domku. Propozycja na dziś - zupa z brukwi. Niektórzy robią ją na zasadzie zupy krem, ja wolę wersję na rzadko:) 

 

Co potrzebujemy:
- kawałek wędzonego mięsa (kość, żebro, boczek)
- korzeń brukwi
- marchew
- korzeń i natkę pietruszki
- kawałek korzenia selera
- kawałek pora
- kilka ziemniaków
- liść laurowy
- ziele angielskie
- sól, pieprz

Sposób przygotowania:

Na wędzonym mięsku ugotować wywar z liściem laurowym, zielem angielskim i pokrojonym porem. Po ok. 1/2 godziny dodać pokrojoną w kostkę brukiew (2x2x2) i gotować aż zmięknie (ok. 1,5 do 2 godzin). Po tym czasie dodać pokrojone w mniejszą kostkę warzywa: marchew, korzeń pietruszki i seler oraz ziemniaki. Pogotować ok. 1/2 godziny. Ja lubię jak warzywa zbytnio się nie rozgotują ale są w kawałkach;) Można je oczywiście dłużej pogotować aż się rozpadną, zupa tym samym będzie miała gęstszą konsystencję.

 

  Doprawić solą i pieprzem do smaku. Wg mnie ta zupa powinna mieć dość ostry smak więc pieprzu nie żałuję:) ale sypię go także z umiarem:). Tak jak na wstępie pisałam niektórzy wolą tą zupę w wersji kremu. W tym celu wystarczy wziąć blender i ją zblendować, ale ja wlewam do talerza z warzywami w postaci kosteczek i przed podaniem dodaję pokrojoną świeżą natkę pietruszki. SMACZNEGO:)