Kaczka w pomarańczach

Tak jak wspominałam w jednym z wcześniejszych postów pora na kaczuszkę:) Delikatne piersi i soczyste udka - które mąż mi pięknie wydzielił, dziś przedstawię Wam w wersji, która najbardziej nam smakuje. Kaczuszka leży w pysznej marynacie z pomarańczy przez całą noc i przechodzi wszystkim, a potem smakuje rewelacyjnie. Zapraszam do wypróbowania.

Co potrzebujemy...

- dwie piersi kaczki

- dwa uda kaczki

- 1 pomarańcza

- 2 ząbki czosnku

- kilka suszonych śliwek

- 4-5 łyżek oleju + 4 łyżki

- 1 łyżeczka musztardy

- łyżka majeranku

- pół łyżeczki tymianku

- pół łyżeczki słodkiej papryki

- łyżeczka soli

- odrobina czarnego pieprzu

Sposób przygotowania:

Mięso oczywiście umyć i osuszyć. Skórę naciąć delikatnie w krateczkę (taką jak do gry w kółko i krzyżyk). Z pomarańczy wydrążyć cały miąższ (najlepiej pokroić go bez skóry i tych białych błonek, które oddzielają kostki od siebie), śliwki pokroić na drobniejsze kawałki, czosnek posiekać i wszystko wymieszać z olejem i musztardą oraz majerankiem, tymiankiem, papryką, solą i pieprzem. 

Zarówno piersi jak i uda nasmarować przygotowana marynatą, resztą polać mięso w naczyniu i odstawić najlepiej na całą noc do lodówki. Rankiem następnego dnia:) rozgrzać na patelni 4 łyżki oleju i podsmażyć kaczkę z każdej strony (piękny zapach). Potem przełożyć do naczynia żaroodpornego, polać marynatą, w której leżały przez noc i piec w piekarniku, aż będą miękkie w temperaturze 160 - 180⁰C (sprawdzamy długim patykiem do szaszłyków po ok. 1,5 godzinie). Kruche, delikatne mięso zarówno z piersi jak i udek. Polecam. SMACZNEGO:)

Propozycja podania: pierś kaczki, ziemniaki gotowane z koperkiem, brukselka na ciepło z bułką tartą, surówka z białej kapusty