Kiełbaska z ogniska:)

Trudny czas... Czas epidemii korona-wirusa... 

Wszyscy pozamykani w domach, odizolowani od innych, od kontaktów z bliskimi i dalszymi znajomymi, spotkaniami z nimi... Nie jest wesoło, nie jest łatwo... 

Ile to potrwa? 

Kiedy się skończy? Czy się skończy? 

Jak będzie wyglądało nasze życie? 

Pytań nasuwa się masa. Czy chcemy znać odpowiedzi na wszystkie z nich... 

Dziś, gdy piękne słonko nam towarzyszyło i wszyscy razem mogliśmy spędzić ten dzień (pograbić liście, zasiać roślinki, przebiec tor przeszkód zrobiony przez chłopców, popuszczać bańki) w ramach obiadku zrobiliśmy sobie małe, pierwsze ognisko w tym roku. Wiecie takie z kiełbaskami, które chwyciliśmy przez upieczoną na ognisku bułeczką, kawałkiem chleba... Z trochę mniej lub bardziej umorusanymi buziami:) zjedliśmy obiadek;) Uwielbiamy te klimaty i wiecie co... w obecnej sytuacji doceniam to miejsce, w którym mieszkamy jak nigdy dotąd;)

Co potrzebujemy...:)))

- kiełbasi

- bułeczki/chlebek

Sposób przygotowania:

Rozpalamy ognisko i na patykach ,,robimy,, kiełbaski i bułeczki tak jak lubimy;) mniej lub bardziej spieczone. Wkładamy jedno w drugie, albo i nie:) jak Kto lubi i jemy w towarzystwie sosików, ogórków - albo i nie:).

 Liczy się klimat;) i miło spędzony czas;) 

Tęsknimy za normalnością, ale staramy się żyć normalnie;) tak jak się da.