Suszona włoszczyzna

 Świeże warzywa są najlepsze i z tym dyskutować nie będę, a już w ogóle te wiosenne, pierwsze, młodziutkie, pachnące i chrupiące;) Ale wpadłam na pomysł ususzenia tych pięknych smaków  żeby pod ręką mieć ,,w razie biedy,, i do np. zupki dorzucić.

Co potrzebujemy...

- marchewki

- korzeń pietruszki

- por

- korzeń selera

- główka czosnku

Sposób przygotowania:

Marchewki,seler i pietruszki obrać, następnie pokroić w cieniutkie plasterki. Oczyszczony por pokroić, a czosnek obrać ze skórek i również cieniutko pokroić. Całość suszyłam na pergaminie w uchylonym piekarniku z termoobiegiem w temperaturze ok. 100⁰C tak długo aż będą ładnie ususzone. Co jakiś ,,zamieszałam,,. Przy kominku też ładnie dochodzą;) 

Tak przygotowana włoszczyznę przechowuję w szczelnie zamkniętym szklanym słoiczku i w miarę potrzeby dorzucam do zupki, mięska ...

Smacznego:)